Deptanie bananów

Ma początku sesji uległy przyniósł mi buty, które musiał założyć i dokładnie wypolerować językiem.

Gdy były już czyste i lśniące – zdjęłam buty i kazałam lizać gołe stopy.

Skończywszy rozgrzewkę, założyłam uległemu maseczkę na oczy oraz słuchawki tłumiące. Zakneblowałam rajstopami i zaczęłam deptać.

Widząc, że ofiara opada z sił – przygotowałam mały poczęstunek z rozgniecionych bananów.

Po posiłku niewolnik musiał wylizać podeszwy do czysta. Gdy skończył – wróciłam do deptania, tym razem w gorszym wydaniu.

W nagrodę za dobre zachowanie – ofiara mogła dostać nagrodę w postaci facesittingu oraz lizania stóp.

Końcówka sesji odbyła się pod prysznicem, gdzie po pissingu pozwoliłam niewolnikowi dojść liżąc moje stopy.

Pokojówka

Sesja rozpoczęła się od lizania stóp.

Następnie przewróciłam służącą na brzuch i zaczęłam poniżać poprzez robienie z niej popielniczki i podnóżka.

Po jakimś czasie założyłam suczce knebel otwarty i wykorzystałam go w najlepszy możliwy sposób 🙂

Po wstępie czas było sprawdzić rzeczywiste umiejętności czyszczenia tej pokojówki. Zaprowadziłam ją do łazienki, by wyszorowała toaletę na błysk.

By się upewnić, że sprzątaczka jest pewna swojej wykonanej pracy – kazałam polizać muszlę.

Gdy wiedziałam już, że jest czysto – usiadłam na toaletę i zrobiłam siku podczas, gdy służąca posłusznie obciągała.

Wstałam z toalety i włożyłam tam jej głowę. Wodę spuściłam dopiero po kilku minutach inhalacji.

W podziękowaniu za możliwość służby – pokojówka mogła pocałować moje nagie stopy.


Klamerki, strapon

Sesję rozpoczęłam od zamontowania kilku klamerek. Podczas tortur statycznych ofiara musiała wytrzymywać również deptanie.

Uległy dobrze zniósł drobne niedogodności, więc można było przejść w nagrodę do czegoś przyjemniejszego.

W ramach podziękowania chłopiec mógł polizać moje stopy.

Aby nie było cały czas tak miło – kazałam ofierze przyjąć pozycję „na pieska” i powróciliśmy do klamerek. Tym razem w innym miejscu i z małymi dodatkami.

Piesek dobrze przeżył tortury. W ramach relaksu postanowiłam zapalić papierosa i opróżnić swój pęcherz. Oczywiście przy wykorzystaniu pleców swojej ofiary.

Piesek wystarczająco rozluźnił się psychicznie przy tych praktykach, żeby móc udostępnić swój tyłeczek dla całej mojej dłoni.

Ostateczną formą nagrody za dobre sprawowanie był facesitting 🙂

————————————————————————————————

*** Edit:

Czasami zdarzają się niewielkie krwawienia podczas fistingu i jest to zależne od ukrwienia danej osoby. Gdy pojawi się owe krwawienie, to powinno się zakończyć zabawy analne na dany dzień. Jeśli wystąpiło podczas poprawnego rozciągania, to nie jest to objaw niebezpieczny.

Scat, wosk i sernik

Sesja rozpoczęła się od wręczenia mi małych prezentów, niezbędnych do przeprowadzenia sesji 🙂

Po wyjściu niewolnika z łazienki, kazałam lizać swoje stopy, od czasu do czasu wymierzając soczystego bacika na tyłeczek.

Piesek bardzo dobrze się spisał z lizaniem i zasłużył na to, by się napić mojego szampana 🙂 Po napojeniu, zatkałam usta niewolnika swoimi majtkami.

 

Korzystając z zakneblowania uległego – rozpoczęłam lekkie męczenie za pomocą gorącego wosku. Po wszystkim – zdrapałam pozostałości za pomocą tępej szpachelki.

Piesek znów zasłużył na nagrodę – tym razem w postaci wyplutego przeze mnie wprost do jego ust sernika. Oczywiście po wszystkim musiał wylizać moje paluszki do czysta 😛

 

Po solidnej dawce energii pochodzącej z cukrów – piesek miał za zadanie lizać moją cipkę jak najlepiej potrafi. W trakcie tego, ja zrelaksowałam się, wypiłam mleko i zapaliłam papierosa strzepując go na ciało niewolnika.

 

Nadszedł czas na ostateczny test posłuszeństwa. Kazałam pieskowi leżeć grzecznie, po czym wypróżniłam mu się „na klatę”. Oczywiście po wszystkim uległy musiał posłużyć jako mój papier toaletowy 🙂

 

 

 

Scat, smarkanie i brudne majtki

Sesja sprzed miesiąca.

Rozpoczęłam od rozkazu wyczyszczenia językiem brudnych adidasów. Gdy już były czyste, pozwoliłam niewolnikowi na zdjęcie ich i zajęcie się moimi nie umytymi stopkami.

 

 

 

Następnie w ramach małej rozgrzewki przed innymi wydzielinami; nasmarkałam na swoją rękawiczkę i kazałam zlizać. Piesek zrobił to nadzwyczaj ochoczo 🙂

W ramach nagrody za dotychczasowe dobre zachowanie, uległy mógł powąchać i polizać moje używane majtki oraz to co było pod nimi. Z czasem pozbyłam się tej zbędnej części garderoby kładąc pieskowi na nos i przyduszając.

Po dobrym obwąchaniu majteczek, piesek dostał dość obfite śniadanie, które później przeniosłam z jego ust na ciało i rozsmarowałam. Każąc w międzyczasie wylizać tyłeczek do czysta.

 

Piesek był nadzwyczaj grzeczny, więc pozwoliłam mu pobawić się ze swoim ogonkiem, kończąc na trzymanej w ręku czekoladce.

 

 

Scat

 

Sesja sprzed 3 tygodni. Rozpoczęłam od rozkazu całowania i lizania bucików.

 

Następnie kazałam niewolnikowi położyć się na plecach i usiadłam na twarzy. Żeby nie było zbyt miło – w trakcie lizania piesek był poddawany torturom soft 🙂

 

Na koniec w ramach nagrody niewolnik mógł polizać gołą stopę, po czym został obdarowany czekoladką 🙂

Obroża elektryczna

Sesja sprzed 3 tygodni.

Rozpoczęłam od założenia pieskowi elektrycznej obroży na penisa. Ów gadżet nie tylko potrafi razić prądem, ale również dawać przyjemne wibracje. Tryb pracy uzależniony jest oczywiście od tego czy jestem zadowolona czy nie 😛

Sesję zaczęłam od lizania stóp i rimmingu.

Następnie zajęłam się rozciąganiem tyłka uległego, by w rezultacie zająć się nim za pomocą strap-ona. Ofiara dostawała kopnięcie prądem za każde ściśnięcie tyłka i wibracje za każdym razem, gdy tyłek robił postępy w rozciąganiu.

Na koniec nasikałam pieskowi na (bardzo ucieszony) ogonek 🙂

—————————————————————————-

Przypominam, że pytania zadajemy w dziale „pytania i odpowiedzi” (na górze strony). Jedynym wyjątkiem są pytania związane tylko i wyłącznie z tą konkretną sesją.

Tort czekoladowy

Sesja sprzed 2 tygodni. Uległy w dniu sesji miał urodziny, więc postanowiłam wpleść ten fakt w zabawę. Ale o tym za chwilę.

Rozpoczęłam od związania ofiary w sposób widoczny na zdjęciu.

Po uraczeniu niewolnika złotym deszczem – przeszłam do droczenia się i przeciągania maksymalnie momentu oczekiwania na scat. Po kilku minutach oczekiwania czekoladka wpłynęła wprost do jego ust.

Piesek bardzo dzielnie potrzymał wszystko w ustach, po czym kazałam mu wypluć na specjalny talerzyk. Podlałam pissem, dorzuciłam płatków czekoladowych i trochę śliny. Na tak przygotowany tort położyłam świeczkę. Gdy już wszystko było gotowe, kazałam niewolnikowi pomyśleć życzenie, zdmuchnąć świeczkę i zjeść cały tort.

Widząc, że solenizant ciężko znosi zjadanie głównej części tortu – schowałam jego głowę pod ręcznikiem, tworząc w ten sposób inhalację. W tym czasie zaatakowałam jego tyłek straponem.

—————————————————————————-

Przypominam, że pytania zadajemy w dziale „pytania i odpowiedzi” (na górze strony). Jedynym wyjątkiem są pytania związane tylko i wyłącznie z tą konkretną sesją.

Linki i klamerki

Sesja sprzed 3 tygodni. Polegała na męczeniu się ofiary w niewygodnych pozycjach z klamerkami na genitaliach. Niewolnik musiał lizać stopy i spijać mocz z podłogi, przy czym był dość ostro poganiany przeze mnie szpicrutą 🙂

 

 

 

—————————————————————————-

Przypominam, że pytania zadajemy w dziale „pytania i odpowiedzi” (na górze strony). Jedynym wyjątkiem są pytania związane tylko i wyłącznie z tą konkretną sesją.