Własność Pani Laury

Sesja zaczęła się od krótkiej rozgrzewki podczas której uległy wcielił się w podnóżek oraz stolik na popielniczkę. W międzyczasie mebel dostał numer katalogowy #58.

Następnie wzięłam do ręki bambusową trzcinkę i narysowałam za jej pomocą literę L. Całość podpisu dokończyłam markerem.

Gdy własność została już podpisana – zaczęłam testować gardło oraz tyłek.

W nagrodę za dobre sprawowanie niewolnik mógł wylizać mi tyłeczek oraz napić się wyplutej przeze mnie wprost do jego ust wody.

Pod koniec sesji ustawiłam niewolnika w pozycji „na świecę” i pozwoliłam dojść tylko w tej pozycji. Za pomocą knebla otwartego zadbałam, by sperma trafiła wprost do jego ust 🙂

Klamerki, strapon

Sesję rozpoczęłam od zamontowania kilku klamerek. Podczas tortur statycznych ofiara musiała wytrzymywać również deptanie.

Uległy dobrze zniósł drobne niedogodności, więc można było przejść w nagrodę do czegoś przyjemniejszego.

W ramach podziękowania chłopiec mógł polizać moje stopy.

Aby nie było cały czas tak miło – kazałam ofierze przyjąć pozycję „na pieska” i powróciliśmy do klamerek. Tym razem w innym miejscu i z małymi dodatkami.

Piesek dobrze przeżył tortury. W ramach relaksu postanowiłam zapalić papierosa i opróżnić swój pęcherz. Oczywiście przy wykorzystaniu pleców swojej ofiary.

Piesek wystarczająco rozluźnił się psychicznie przy tych praktykach, żeby móc udostępnić swój tyłeczek dla całej mojej dłoni.

Ostateczną formą nagrody za dobre sprawowanie był facesitting 🙂

————————————————————————————————

*** Edit:

Czasami zdarzają się niewielkie krwawienia podczas fistingu i jest to zależne od ukrwienia danej osoby. Gdy pojawi się owe krwawienie, to powinno się zakończyć zabawy analne na dany dzień. Jeśli wystąpiło podczas poprawnego rozciągania, to nie jest to objaw niebezpieczny.

Targi niewolników

Stara sesja, jeszcze z Wału Miedzeszyńskiego.

Na targach został już tylko jeden, wybrakowany niewolnik, którego sprzedawca próbował pozbyć się za darmo, by móc pójść do domu.

Skoro nic nie kosztował, to postanowiłam mu się przyjrzeć. Najpierw sprawdziłam zdolności rozumienia w języku polskim każąc stać przez kilka minut z wypiętym tyłkiem.



Niewolnik zrozumiał polecenie, więc został przeze mnie oznaczony i zabrany.

Po dotarciu na miejsce docelowe stwierdziłam, że sprawdzę jeszcze jego możliwości motoryczne. Związałam w sposób przedstawiony na zdjęciach i traktowałam prądem, woskiem, szpicrutą oraz papierosem.

Niewolnik prawidłowo reagował na bodźce zewnętrzne. Zważywszy na fakt, iż niedawno zdechł mi pies pasterski – postanowiłam go zastąpić tymże niewolnikiem. Po wstępnych oględzinach zębów, pies trafił do klatki celem kwarantanny.

Gdy przez określony czas nie rozwinęła się u niego żadna choroba – postanowiłam wypuścić, po czym dałam zapobiegawczo szczepionkę na wściekliznę oraz prozdrowotną małą akupunkturę.

Po zabiegach weterynaryjnych pies mógł poprosić o kawałek suchej karmy (do tych celów zostały wykorzystane płatki śniadaniowe)

Po posiłku pies w końcu mógł dostać ogon. Sprawdziłam dodatkowo jego możliwości czucia w obrębie tyłka.

Na koniec, w ramach nagrody wykorzystałam niewolnika seksualnie.

Kontrola masturbacji i podduszanie

Sesja wczorajsza. Bohater dzisiejszego odcinka już pojawił się na blogu, jednak tym razem sesja miała łagodniejszy charakter.

Zaczęłam od nałożenia uległemu specjalnych rękawiczek znacznie utrudniających dotykanie, po czym przywiązałam ręce w okolice penisa. Żeby nie było zbyt łatwo – ofiara dostała również elastyczny knebel otwarty.

Zaczęłam małą rozgrzewkę każąc lizać swoje stopy. Następnie postanowiłam troszkę się podroczyć siadając na twarzy uległego w taki sposób, by być centymetr nad jego językiem, uniemożliwiając tym samym służbę oralną.

W międzyczasie dodałam również 3 małe klamerki, by ofiara nie tylko odczuwała dyskomfort psychiczny z powodu niemożliwości masturbacji, ale również dodać troszkę smaczku na płaszczyźnie fizycznej.


Po pewnym czasie postanowiłam odwiązać penisa i pozwoliłam pieskowi na masturbację. Oczywiście nie mogło być zbyt łatwo…

Po chwili wolności, znów zamknęłam ptaszka; tym razem w metalowej klatce.

Po przywiązaniu rąk ofiary do klatki, zaczęłam bawić się w droczenie i podduszanie za pomocą nóg.

Widząc, że piesek zaczyna troszkę marudzić – wymierzyłam mu karę za pomocą torebki foliowej w której musiał oddychać przez jakiś czas, mając jedynie symboliczny dopływ tlenu.

Piesek bardzo dobrze przeżył karę i zasłużył na uwolnienie z klatki. Mógł się teraz masturbować (oczywiście nadal z utrudnieniem w postaci rękawiczek), a w międzyczasie chwyciłam za strapon i wykorzystałam ofiarę na dwa sposoby 🙂

Chłopiec był bardzo grzeczny i posłuszny, więc na koniec zdjęłam mu rękawiczki i pozwoliłam dojść podczas masażu prostaty 🙂

Helga 12

Oczywiście…jak to w przypadku każdej Helgi…sesję rozpoczęłam od rozkazu ubrania damskich ciuszków.

Odpowiednio wystrojona Helga położyła się na plecach, by jeszcze bardziej dać się wystroić – tym razem w niekoniecznie miły sposób.

Skończywszy tą lekko bolesną, ale bardzo estetyczną zabawę – kazałam suczce przyjąć pozycję „na pieska”, po czym zaczęłam rozgrzewkę analną, po której nastąpiło ostre rżnięcie 😀

W nagrodę za dobre sprawowanie – Helga mogła dostać nagrodę, jaką było całowanie moich stóp. W międzyczasie zapaliłam papierosa i odgasiłam go na plecach ofiary, w wyplutej wcześniej przeze mnie ślinie (jest to praktyka bezbolesna i bez śladowa)

Dwie suczki, jedna Pani

Sesja z suczką Magdą oraz trans-suką Helgą.

Rozpoczęłam od rozkazu zaspokojenia Magdy oralnie oraz manualnie.

 

 

 

Po krótkim wstępie, kazałam Heldze ubrać odpowiedni dla niej strój. Niewolnica zrobiła to troszkę nieporadnie, aczkolwiek z czasem udało jej się osiągnąć zamierzony efekt.

 

 

Za karę za zbyt długie szykowanie się, Helga trafiła do klatki, gdzie musiała lizać moje stopy i służyć jako popielniczka.

 

 

 

Ofiara poradziła sobie całkiem dobrze, więc z nagrodę pozwoliłam, by zajęła się nią suczka Magda.

 

Żeby nie zrobiło się zbyt miło – Helga po krótkiej chwili przyjemności wylądowała w dybach. Tam zaczęłam rozgrzewać jej tyłek, a Magda skorzystała z okazji wolnych rąk i ust drugiej mojej niewolnicy.

Po uwolnieniu Helgi mogłam się zająć na dobre jej tyłkiem. W przerwach na odpoczynek suka musiała lizać moje stopy, czy czym Magda dzielnie ją do tego motywowała.

Na zakończenie Helga dostała ostateczną nagrodę – mogła ściągnąć damskie ciuszki i cieszyć się w pełni posiadaniem penisa. Wszystko przy wielkiej aprobacie suczki Magdy 🙂

 


Na koniec kwestie formalne spotkań ze mną i z Magdą: w związku z bardzo dużą liczbą wystawionych sesji – zapisuję dopiero po wpłacie zaliczki 50% na konto lub yetipay. W drodze wyjątku można się umówić na wpłatę osobistą w wyznaczonym przeze mnie terminie.

Helga 11

Sesja 3 godzinna.

 

Rozpoczęłam od rozkazu ubrania się w damskie ciuszki, wraz z butami. Po czym przyczepiłam suczce różnego rodzaju obciążniki. Musiała wytrzymać na obcasach i z dodatkowym utrudnieniem minimum 15 minut.

 

 

 

 

 

Niewolnica poradziła sobie bardzo dzielnie. Odpięłam ją z haków, po czym rozpoczęłam rozgrzewanie tyłka palcami i średniej wielkości straponem.

 

 

Następnie przeszłam do rozciągania obytu w sposób statyczny, montując w jej tyłku hak analny. W międzyczasie zrelaksowałam się podczas masażu stóp za pomocą dłoni i języka.

 

 

 

Żeby nie zrobiło się zbyt miło – przerwałam masaż stóp i kazałam obrócić się na plecy. Przyczepiłam hak do przedniej części obroży i dodałam do tego klamerkę zaczepioną za napletek. Miałam przy tym wielką satysfakcję, gdy pociągając za sznurki Helga dawała wyraźnie znać, ze sprawia jej to ból 🙂

 

 

 

 

 

Następnie pobawiłam się za pomocą 4 igiełek na sutkach. Najpierw wbijając je w niezbyt delikatny sposób, a następnie lekko szarpiąc za końcówki.

 

 

Suczka przeżyła tortury bardzo dzielnie, więc w nagrodę dostała odrobinę szampana. Po skończeniu musiała wylizać wszystko do czysta.

 

 

 

Gdy uznałam, że jestem już dobrze wyczyszczona – zajęłam się z powrotem penetracją tyłka, tym razem od przodu. Helga również w tym przypadku poradziła sobie nienagannie. Udał się pełny fisting!

 

 

 

 

Na zakończenie suczka dostała kilka lekkich bacików, po czym poszłyśmy do łazienki, gdzie obsikałam całe jej ciało.

 

 

 

 

sesja soft 7

Sesję rozpoczęłam od zrobienia niewolnikowi lewatywy wedle mojego przepisu z bloga.

 

 

Po wyjściu ofiary z łazienki rozpoczęłam delikatne rozgrzewanie tyłka jednym palcem.

 

Gdy piesek był już gotowy – założyłam najmniejszy strapon z możliwych.

 

By dać dupce troszkę odpocząć – kazałam mu położyć się na plecach i lizać moje stopy i oraz cipkę.

 

Na zakończenie udało mi się delikatnie włożyć chłopczykowi strapon typu „średnia azjatycka”.