Dwie sesje z jedną osobą. Na pierwszej z nich pojawiła się również Magda w roli drugiej sadystki.
- Posiadam pisemną zgodę na publikację rozpoznawalnych zdjęć tego uległego, więc WYJĄTKOWO wrzucam zdjęcia z widoczną twarzą 🙂
SESJA PIERWSZA – Z MAGDĄ
Sesja rozpoczęła się od związania niewolnika w sposób widoczny na zdjęciach poniżej. Na rozgrzewkę poszedł wosk, trampling i przypalanie.
Gdy ofiara była już wystarczająco rozgrzana – została zakuta w dyby celem dalszego znęcania się.
Głębokie gardło na wiele sposobów – coś co bardzo lubię 🙂
W przerwie pomiędzy spankingiem, a testowaniem migdałków uległego – zrobiłam mały podpis, który wyryłam przesuwając igłę po ciele.
Po nacieszeniu się tym jakże eleganckim napisem – założyłam plastry (w celach bhp) i polewałam górną część pleców woskiem.
Niewolnik mógł wyjść z dybów dopiero po przetrwaniu mojego długiego i mocnego uścisku.
Po wyjściu z dybów – piesek musiał podziękować za łaskę niewielkiej przerwy od mocniejszych zabaw i stał się tymczasowym podnóżkiem dla Magdy.
Oczywiście przerwa nie mogła trwać zbyt długo i z podnóżka stał się dywanikiem.
Następnie niewolnik wylądował na brzuchu i troszkę mu przylutowałam po tyłku, nie tylko szpicrutą, ale również rozgrzaną cyną.
Pod koniec sesji ofiara została uraczona również czterema igiełkami, po dwie na sutek.
Niestety, ale uległy z sześciu godzin sesji wytrzymał troszkę mniej, więc zgodnie z prawem do zakończenia sesji – rozwiązałam go i poszedł pod prysznic.
Po sesji zostały bardzo ładne ślady, a ofiara mogła ukoić swój ból liżąc stopy.
SESJA DRUGA – INDYWIDUALNA
Tzw.poprawiny. Trzygodzinna sesja bez słowa bezpieczeństwa. Jeszcze więcej spankingu, wosku i igieł. Lutownicę zamieniłam na rozgrzany nad ogniem świeczki widelec do kiełbasek.
Czy sprzęt do zasłaniania oczu i uszu uległy przyniósł ze sobą?
PolubieniePolubienie
Nie. Jest na wyposażeniu mojego studia.
PolubieniePolubienie
W pewnym momencie znikają pończochy Magdy? Czy służyły jako knebel dla ofiary?
PolubieniePolubienie
Tak
PolubieniePolubienie