Targi niewolników

Stara sesja, jeszcze z Wału Miedzeszyńskiego.

Na targach został już tylko jeden, wybrakowany niewolnik, którego sprzedawca próbował pozbyć się za darmo, by móc pójść do domu.

Skoro nic nie kosztował, to postanowiłam mu się przyjrzeć. Najpierw sprawdziłam zdolności rozumienia w języku polskim każąc stać przez kilka minut z wypiętym tyłkiem.



Niewolnik zrozumiał polecenie, więc został przeze mnie oznaczony i zabrany.

Po dotarciu na miejsce docelowe stwierdziłam, że sprawdzę jeszcze jego możliwości motoryczne. Związałam w sposób przedstawiony na zdjęciach i traktowałam prądem, woskiem, szpicrutą oraz papierosem.

Niewolnik prawidłowo reagował na bodźce zewnętrzne. Zważywszy na fakt, iż niedawno zdechł mi pies pasterski – postanowiłam go zastąpić tymże niewolnikiem. Po wstępnych oględzinach zębów, pies trafił do klatki celem kwarantanny.

Gdy przez określony czas nie rozwinęła się u niego żadna choroba – postanowiłam wypuścić, po czym dałam zapobiegawczo szczepionkę na wściekliznę oraz prozdrowotną małą akupunkturę.

Po zabiegach weterynaryjnych pies mógł poprosić o kawałek suchej karmy (do tych celów zostały wykorzystane płatki śniadaniowe)

Po posiłku pies w końcu mógł dostać ogon. Sprawdziłam dodatkowo jego możliwości czucia w obrębie tyłka.

Na koniec, w ramach nagrody wykorzystałam niewolnika seksualnie.

Kontrola masturbacji i podduszanie

Sesja wczorajsza. Bohater dzisiejszego odcinka już pojawił się na blogu, jednak tym razem sesja miała łagodniejszy charakter.

Zaczęłam od nałożenia uległemu specjalnych rękawiczek znacznie utrudniających dotykanie, po czym przywiązałam ręce w okolice penisa. Żeby nie było zbyt łatwo – ofiara dostała również elastyczny knebel otwarty.

Zaczęłam małą rozgrzewkę każąc lizać swoje stopy. Następnie postanowiłam troszkę się podroczyć siadając na twarzy uległego w taki sposób, by być centymetr nad jego językiem, uniemożliwiając tym samym służbę oralną.

W międzyczasie dodałam również 3 małe klamerki, by ofiara nie tylko odczuwała dyskomfort psychiczny z powodu niemożliwości masturbacji, ale również dodać troszkę smaczku na płaszczyźnie fizycznej.


Po pewnym czasie postanowiłam odwiązać penisa i pozwoliłam pieskowi na masturbację. Oczywiście nie mogło być zbyt łatwo…

Po chwili wolności, znów zamknęłam ptaszka; tym razem w metalowej klatce.

Po przywiązaniu rąk ofiary do klatki, zaczęłam bawić się w droczenie i podduszanie za pomocą nóg.

Widząc, że piesek zaczyna troszkę marudzić – wymierzyłam mu karę za pomocą torebki foliowej w której musiał oddychać przez jakiś czas, mając jedynie symboliczny dopływ tlenu.

Piesek bardzo dobrze przeżył karę i zasłużył na uwolnienie z klatki. Mógł się teraz masturbować (oczywiście nadal z utrudnieniem w postaci rękawiczek), a w międzyczasie chwyciłam za strapon i wykorzystałam ofiarę na dwa sposoby 🙂

Chłopiec był bardzo grzeczny i posłuszny, więc na koniec zdjęłam mu rękawiczki i pozwoliłam dojść podczas masażu prostaty 🙂

Przeprowadzka

Studio przeprowadziło się na Wał Miedzeszyński. Mieszkanie o podobnym standardzie i metrażu. Zamieszczam poglądowe zdjęcia.

 

Przedpokój – kącik do wypełniania ankiet i rozmów.

 

Duży pokój – tablice zachowane w identycznym stanie jak poprzednio

 

Duży pokój – dyby naprzeciwko lusterka

 

Duży pokój – kącik soft z długo oczekiwaną kolekcją butów na widoku.

 

Mały pokój – gabinet medyczny

 

 

Na sesje zapraszam w każdy weekend, z odpowiednim wyprzedzeniem 🙂

Helga 12

Oczywiście…jak to w przypadku każdej Helgi…sesję rozpoczęłam od rozkazu ubrania damskich ciuszków.

Odpowiednio wystrojona Helga położyła się na plecach, by jeszcze bardziej dać się wystroić – tym razem w niekoniecznie miły sposób.

Skończywszy tą lekko bolesną, ale bardzo estetyczną zabawę – kazałam suczce przyjąć pozycję „na pieska”, po czym zaczęłam rozgrzewkę analną, po której nastąpiło ostre rżnięcie 😀

W nagrodę za dobre sprawowanie – Helga mogła dostać nagrodę, jaką było całowanie moich stóp. W międzyczasie zapaliłam papierosa i odgasiłam go na plecach ofiary, w wyplutej wcześniej przeze mnie ślinie (jest to praktyka bezbolesna i bez śladowa)

Scat, wosk i sernik

Sesja rozpoczęła się od wręczenia mi małych prezentów, niezbędnych do przeprowadzenia sesji 🙂

Po wyjściu niewolnika z łazienki, kazałam lizać swoje stopy, od czasu do czasu wymierzając soczystego bacika na tyłeczek.

Piesek bardzo dobrze się spisał z lizaniem i zasłużył na to, by się napić mojego szampana 🙂 Po napojeniu, zatkałam usta niewolnika swoimi majtkami.

 

Korzystając z zakneblowania uległego – rozpoczęłam lekkie męczenie za pomocą gorącego wosku. Po wszystkim – zdrapałam pozostałości za pomocą tępej szpachelki.

Piesek znów zasłużył na nagrodę – tym razem w postaci wyplutego przeze mnie wprost do jego ust sernika. Oczywiście po wszystkim musiał wylizać moje paluszki do czysta 😛

 

Po solidnej dawce energii pochodzącej z cukrów – piesek miał za zadanie lizać moją cipkę jak najlepiej potrafi. W trakcie tego, ja zrelaksowałam się, wypiłam mleko i zapaliłam papierosa strzepując go na ciało niewolnika.

 

Nadszedł czas na ostateczny test posłuszeństwa. Kazałam pieskowi leżeć grzecznie, po czym wypróżniłam mu się „na klatę”. Oczywiście po wszystkim uległy musiał posłużyć jako mój papier toaletowy 🙂

 

 

 

Dwie suczki, jedna Pani

Sesja z suczką Magdą oraz trans-suką Helgą.

Rozpoczęłam od rozkazu zaspokojenia Magdy oralnie oraz manualnie.

 

 

 

Po krótkim wstępie, kazałam Heldze ubrać odpowiedni dla niej strój. Niewolnica zrobiła to troszkę nieporadnie, aczkolwiek z czasem udało jej się osiągnąć zamierzony efekt.

 

 

Za karę za zbyt długie szykowanie się, Helga trafiła do klatki, gdzie musiała lizać moje stopy i służyć jako popielniczka.

 

 

 

Ofiara poradziła sobie całkiem dobrze, więc z nagrodę pozwoliłam, by zajęła się nią suczka Magda.

 

Żeby nie zrobiło się zbyt miło – Helga po krótkiej chwili przyjemności wylądowała w dybach. Tam zaczęłam rozgrzewać jej tyłek, a Magda skorzystała z okazji wolnych rąk i ust drugiej mojej niewolnicy.

Po uwolnieniu Helgi mogłam się zająć na dobre jej tyłkiem. W przerwach na odpoczynek suka musiała lizać moje stopy, czy czym Magda dzielnie ją do tego motywowała.

Na zakończenie Helga dostała ostateczną nagrodę – mogła ściągnąć damskie ciuszki i cieszyć się w pełni posiadaniem penisa. Wszystko przy wielkiej aprobacie suczki Magdy 🙂

 


Na koniec kwestie formalne spotkań ze mną i z Magdą: w związku z bardzo dużą liczbą wystawionych sesji – zapisuję dopiero po wpłacie zaliczki 50% na konto lub yetipay. W drodze wyjątku można się umówić na wpłatę osobistą w wyznaczonym przeze mnie terminie.